15/05/2009

Ben the builder


'Niech beda blogoslawieni piesi --- albowiem ich czeka dluga droga do nieba --- piechota ponad 8 lat'

Ilonce w koncu sie udalo poleciec do Polski. Tym razem juz jechala spokojnie duzym, jelonkoodpornym autobusem. Mam nadzieje, ze spedzi udany urlop w Miescie i w swoim rodzinnym miescie. Za to my zrobilismy sobie 'weekend na wsi', ktory troche nam nie wypalil tak jak zaplanowalismy, gdyz bedac pare minuy od Ilonkowego domku, spostrzeglismy sie, ze nie mamy kluczy... Wkurw nas ogarnal, wiec pojechalismy do domu, spokojnie zjedlismy obiad i postanowilismy zostac w domu. Niestety pani Bugsowa wydzielala z siebie salwy swojego chorego smiechu i stwierdzilismy, ze skorzystamy z zaproszenia i zostaniemi w bezBugsowym srodowisku na jedna noc. Wczesniej Bugsowa nas wkurwila z wyciaganiem naszego prania z pralki. Mialem ochote wyprac wszystko jeszcze raz, bo w sumie nie wiem co ona z naszymi ciuchami robila.
Test oczywiscie zdany a jakze :) Dzis bookowalem kolejny egzamin, tym razem praktyczny. Jezdzenie idzie mi jako tako, ale nie poddaje sie i zaklepuje kolejne godziny z instruktorem. Dzis mi oswiadczyl, ze dal wypowiedzenie w swojej firmie i sie przenosi do 'AA'. I sie zapytal czy chce zostac w Red-Go czy przeniesc sie razem z nim do AA. Wali mnie w jakiej firmie jest moj instruktor, nawet moglby byc w JP2 czy B16, wazne, ze mnie czegos uczy i nie pierdoli od rzeczy na heteroseksualne tematy seksualne jak zwykl robic moj pierwszy instruktor (mam nadzieje, ze pan Adam juz dawno nie zyje i przed smiercia zgwalcili go homoseksualni skini z wielkimi palami zakazeni wirusem HIV).
Po trzech tygodniach cierpliwego czekania na wyniki moich badan, ktore mialby mi ulatwic przystapienie do zawodu medycznego, wkurwilem sie i zadzwonilem do przychodni z pytaniem co sie kurwa dzieje? Pani tajemniczym glosem oznajmila, ze nie moze o tym ze mna rozmawiac, ze moze to zrobic tylko jakas siostra Claire, ktora do mnie zadzwoni. Siostra zadzwonila, ale wstedy gdy bylem na silowni, wiec 5 minut pozniej oddzwonilem, ale juz byla z pacjentem i znow tajemniczo mnie poinformowano, ze moze ze mna rozmawiac jedynie siostra Claire lub Max. Zapytalem o co z grubsza chodzi, ale pani znow tejemniczo mi odpowiedziala, ze ona z TAKIMI rzeczami nie moze zalatwiac spraw przez telefon. Wkurw. Dzien pozniej W KONCU sie siostra Claire do mnie dodzwonila i zaczela przepraszac, ze oni sie probowali ze mna wczesniej skontaktowac i nawet wyslali list (ktorego do dzis nie ma), ale mieli zly numer bla bla bla bla. Okazalo sie, ze gdy pobrali mi dwie male proboweczki krwi jedna z nich zostala zle oznakowana i nie mogli wykonac dwoch badan na WZW C i B. I prosza zebym przyszedl jeszcze raz na pobranie krwi. Przy okazji sie zapytala czy moze by mi nie oznaczyc cholesterolu, bo mam przypadek MI w rodzinie. Oczywiscie jak najbardziej. Zapytalem sie co w tym wszystkim takiego tajemniczego, ze inna pani nie mogla przekazac informacji, a siostra Claire na to, ze to dlatego, iz jedym z badan byl HIV skrining, a to dane poufne, ktore moga byc przekazywane tylko przez wyszkolone pielegniarki. Przy okazji wiem, ze nie mam HIVa, ale za to mam wkurwa i nie wiem co jest gorsze. Zatem mojej dlugiej drogi do niemarnacji ciag dalszy nastepuje. Niech mnie Swiatowid ma w swojej opiece coby mi sil starczylo na to wszystko.
Z przyjemniejszych rzeczy mam juz podpisany urlop. Dzis czekam tylko na podpis Jarciowego urlopu i rezerwujemy wakacje!
Jarcio powoli sie przygotowuje do ostatniej czesci swoich zaliczen na Collegu - musi sporzadzic ciekawa prezentacje. Oczywiscie topikiem bedzie narciarstwo:)

3 comments:

MO said...

ja tez wiem, ze nie mam HIV...

Szeherezada Stiepanowna said...

Ale mozna zemdleć, co? Jak się zceka na takie wyniki, to się w głowie rózne kłębi mimo niewinności :-)))
Trzymam kciuki i zanoszę modły do Swarozyca za pomyslne PRZEJECHANIE całej drogi do niemarnacji.
Zauwazy doktór jaka ja CIERPLIWA jestem!
:-)
A swoją drogą to głupio, ż epasażer ma kółko, co nie?

dusiciel said...

Lepszy wkurw niż HIV. Tak jak lepsza rączka, niż rzeżączka! ;)