Przeprowadzka zakonczona. Internet i telefon znow dzialaja. Nawet sobie z Jarciem nie wyobrazalismy, ze przeprowadzka to takie wielkie wyzwanie. Przenoszenie wszystkich rzeczy trwalo okolo tygodnia, w tym jeden dzien, kiedy mielismy do dyspozycji vana wypozyczonego na cala dobe. Po tym tygodniu przenoszenia rzeczy z jednego miejsce na drugie zaczely sie kolejne tygodnie rozpakowywania z workow i kartonow, sprzatania i umieszczania na odpowiednich miejscach. Potem zaczal sie okres tzw final touches - dekoracje, zaslony, klosze na lampy, polki, szafki i mniejsze ozdobki. Wiekszosc juz na miejscu, skrecona (polki, szafki), poprzycinana i zainstalowna (plyta przy wannie) lub powiercona i przykrecona (szafka, wieszaki). Wciaz czekamy na nowe zaslony do pokoju (powinny byc gotowe do odbioru na 26tego maja, ale powniewaz maja jakies opoznienia - czyzby jebany pyl wulkaniczny? - bedza dopiero na poczatku czerwca). Nasze mieszkano bardzo nam sie podoba i co najwazniejsze - nie musimy go dzielic z nikim. Oczywiscie mamy dodatkowy materac w razie przyjazdu gosci, ktorzy wola sie napic z nami jakichs drinkow i zostac na noc, albo zostac na pare nocy.
Ostatni weekend spedzilismy u Asi i Marka w Holt. Bylo calkiem milo. Chlopaki grali w tenisa do wieczora, potem obejrzelismy sobie polska zryta na maksa komedie - Ciacho, a potem pilismy driki za drinkami, az zlapala nas pozna noc i poszlismy spac. Rano pobudka i znow gra w tenisa. Calkiem fajny weekend, szczegolnie, ze pogoda postanowila na chwile sie zmienic w letnia.
Niestety potem spedzalem 24hrs w pracy z jednym niezbyt psychicznie zdrowym mezczyzna (NPZM), ale jakos przezylem, choc ostatnie dwie godziny byly kurewska meczace. NPZM mial jazde na sluchanie jednej plyty (tak, winylowej) w kolko na okraglo. Ciagle jeszcze slysze w glowie Mini Pops Collection... choc w ostatnie dwie godziny dalbym wiele, zeby NPZM sluchaj Stupid Cupid czy costam jeszcze innego zamiast napierdalac na glos fakami i kantami w ogrodzie, a potem probowac rozpierdolic samochody kamieniami. Tak mam lekka traume, ale spokojnie jak na wojnie - przeszedlem nie takie jazdy, wiec i przejde takie.
SERIALOWO - Weeds Season 3 - zakonczony, czekamy az LoveFilm zamowi czwata serie, bo juz sie nie mozemy doczekac co tez bedzie porabiac porabana rodzina Botwinow po splonieciu Majestic/Agrestic. Kontynuacja Glee jakos niezbyt fascynujaca. Doctor Who rozkreca sie calkiem dobrze. V - kiedy musze obejrzec oryginal z lat bodajze '80 zeszlego wieku, zeby sobie porownac. The Vampire Diaries - robi sie coraz ciekawiej. Lost - tu juz w ogole szalenstwo na kolkach, ponoc maja skonczyc na tym sezonie, ale nie mam pojecia jak to zrobia bez zakonczenia swiata. Fringe - tutaj koniec swiata, a wlasciwie swiatow wydaje sie byc nieunikniony. Flashforward - troche sie ciagnie, ale powoli sie cos tam wyjasnie. Stargate Universe - jak zwykle mroczne i kompletnie inne od innych SG.
1 comment:
A kto kogo przez próg przenosił? ;)
Mógłby pochwalić się zdjęciami z nowego mieszkanka.
Post a Comment