No to sie porobilo. Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Sama hawajska impreza byla udana i nic sie starsznego i okropnego nie wydarzylo. Dzien pozniej zas pewne osoby zrobily pewne rzeczy, ktore w rezultacie doprowadzily do tego, iz od pazdziernika Jarcio, Gosia i ja zostajemy sami w domu. Nasz obecny wspolmieszkacz sie przeprowadza wraz z zona i dzieckiem na swoje. Z racji publicznosci bloga nie moge zdradzic wiecej szczegolow. Gosia pojechala sobie z Ilonka do Wloch, relaksowac sie i podziwiac widoki oraz przystojnych italiancow. My zas zostalismy z naszym wspolokatorem i jego rodzina, ktora postanowila zostac nie na 1.5 tyg. ale do konca miesiaca. I tak jak kocham dzieci, tak dzieciatko ichnie jakies z lekka placzliwe strasznie. Nawet raz na jedna noc ucieklismy do Pegi Murzynskiej nianczyc jej dwojke dzieci, gdy ona byla na noc w pracy. Michalek i Emi rosna jak na drozdzach, Emi zaczela raczkowac i teraz trzeba uwazac pod nogi. Michal wlasnie zaczal chodzic znowuz do przedszkola, zatem jezyk angielski sie pojawia coraz czesciej w jego zdaniach. A Emi jest malym odkurzaczem i wciaga kazdy rodzaj jedzenia. Kochane szkraby...
Elton John chcial sobie adoptowac dziecko z Ukrainy. Jak dla mnie pan Elton troche sie przeliczyl, gdyz powinien sobie zdawac sprawe, ze wiekszosc krajow na swiecie nie jest az tak przychylnie nastawiona na zagadanienia osob homoseksualnych jak UK. Poza tym pan Elton ma juz 62 lata! Halo!? To czas na bycie dziadkiem a nie ojcem. Przykro mi bardzo, ale adoptowac to on sobie moze dwudziestoparolatka a nie dziecko. Przykra sprawa z tym dzieckiem, swoja droga. Okazauje sie ze maly Lew jest nosicielem wirusa HIV. Zesz to pierdolone wirusisko nie czepia sie tylko doroslych. W Afryce setki, tysiace dzieciakow umiera na AIDS z powodu tego wirusa i jak do tej pory nic sie z tym nie da zrobic, bo wszystko sie rozchodzi o kase.
A nasza kasa rozchodzi sie jak swieze buleczki. Zdecydowalismy sie z Jarciem na zakup kawiarki, takiej co mleczko utrzepie, expresso zaparzy i w ogole bedzie super hiper fantastyczna. Problem taki, iz kawiarka jest dosyc droga. Postanowilismy zdobyc kolejna karte kredytowa z planem 0% intrest rate przez 3 miesiace od otwarcia konta. Juz robilismy taki myk z zakupem kurtki i spodni Descente dla Jarcia na narty. Sprawdzilem zatem dostepne oferty w necie i wyslalem formularz online. No i dupa. Okazalo sie, ze odrzucono nasz wniosek kredytowy. Zaczelismy analize co sie moglo wydarzyc? W koncu zapisalem sie do jednego z uslugodawcow, ktorzy robia kontrole kredytowe dla bankow i innych firm, zeby zobaczyc raport co z naszym 'credit score' jest nie tak. Szydlo wyszlo z worka mosznowego bardzo szybko. Okazalo sie, ze mamy za duzy dostepny limit kredytowy! Rozwiazanie jest jedo pozbyc sie kont i kart, ktorych sie nie uzywa. Co tez zrobilismy, ale kolejny wniosek kredytowy dopiero za pare miesiecy, gdyz srednio pol roku zajmuje naprawa 'credit score'. Z zakupu kawiarki nie zrezygowalismy i kupilismy ja na nasza zwykla karte. Pan wloch - Marco - dorzucil nam do kawiarki 2 kg ziaren kawy, jakies specjalne tabletki do czyszczenia i 4 filizanki ze spodkami do delektowania sie wloska kawa. Dostawa za pare dni! Juz sie nie mozemy doczekac.
Komputer naprawiony. Probowalem ratowac stary dysk, ale po zainstalowaniu Windy po roza kolejny sie wszystko wysypalo i sie poddalem. Nowy dysk zamontowany, winda smiga jak szalona i milion aktualizacji zainstalowany.
Juz za parenascie dni mam egzamin na prawo jazdy. Mam nadzieje, ze bedzie to moje pierwsze i ostatnie podejscie. Jak bedzie, to sie oczywoscie okaze w praniu, a wlasciwie w jezdzeniu.
16/09/2009
01/09/2009
Lady Gaga ma penisa
W koncu sie zaczal wrzesien! Juz mialem dosyc tej serialowej posuchy. Z braku dostepu do swiezego towaru serialowego postanowilem obejrzec seriale, ktorych nie widzialem wczesniej. Wspomniany wczesniej ReGenesis okazal sie byc czyms a la doktor House, ale dla biochemikow i mikrobiologow. Skonczylem pierwszy sezon i jestem pod pozytywnym wrazeniem. Potem poszedl na tace stary odgrzewany kotlet - serial Invasion, ktory niestety doczekal sie tylko jednego sezony, a szkoda, bo bardzo wciagajacy i mozna by z niego zrobic calkiem fajny serialowy tasiemiec. Jakad pierdolona Ugly Betty ma wiecej sezonow a nie byla az tak wciagajaca. No szkoda. Kolejny urlop w Miescie zaklepany na pazdziernik. Tym razem relaksacyjnie i bez pospiechu. Ostani weekend okazal sie byc bardzo mily, gdyz przyjechala do nas Ciociunia Kamilciunia bez swojego faceta i bez psa. W sobote mielismy hawajska impreze - stroje plazowe, girlandy z kwiatow, kwiaty we wlosach, dodatki swiecace i oczywiscie mnostwo ananasow :) Wystroj tez hawajski - talerzyki, serwetki, cerata(!) w konwencji hawajskiej, do tego poncz owocowy i drinki z parasolkami. Koreczki miesne i koreczki owocowe, salatki i ciasto. Alkoholu nie poszlo az tak duzo jako mozna by sie spodziewac po osmioosobowej imprezie. Kulturka jak sie patrzy, zadnych wymiotow i odchodow. Gralismy w zabawy towarzyskie - mafie (z Inspektorem Catanim i Znachorem), zolte karteczki i kalambury. Okolo godziny 2am zaczely sie tance do Bijonse, a godzine pozniej wszyscy juz smacznie spali. Rano (tzn okolo 2pm) sniadanie. Nasza silownia miala dni owarte, kiedy mozna przyjsc z przyjaciolmi za darmo, zatem zabralismy wszystkich i poszlismy sie moczyc i relaksowac w basenie. Z inszych ciekawostek - w koncu zakonczyla sie nasza sprawa z ubezpieczalniami w zwiazku z wypadkiem z zeszlego roku, komputer stacjonarny nam umarl (twardy dysk odmowil posluszensta i sie zepsul), zatem jedziemy na Ubuntu (chwala Pani w Niebiosach za CDLive).
Subscribe to:
Posts (Atom)